13 października 2010, 00:01
Poniższy (bardzo obszerny materiał) został napisany przez mojego serdecznego przyjaciela Krzysztof Kubita i został opublikowany w Gazecie Kłodzkiej pod tytułem "Miażdżąca krytyka". Ponieważ miałem swój skromny udział w przygotowaniu tego artykułu publikuję go równiez na swoim blogu. Tym bardziej, że podpisuję się obiema rękami pod zawartymi w nim prawdami.
Wsłuchując się w głos mieszkańców miasta Kłodzka można by pomyśleć że w 2006 roku zostało przerwane pasmo nieudolnych i zaściankowych poczynań powszechnie (z bezpośredniego wyboru) na panujących włodarzy. Doczekaliśmy się burmistrza błyskotliwego, przedsiębiorczego, otaczającymi się wybitnymi indywidualnościami intelektualnymi, które prowadzą miasto ku oświeconym ścieżkom kultury zachodniej. Wszędzie w Kłodzku widać ożywienie, wyrasta nam kryta pływalnia (może nie tak piękna jak była w planach), wszędzie rozpoczęte inwestycje, cóż Burmistrz ma reelekcje w kieszeni. Osobiści muszę przyznać choć to rzecz oczywista, szlachetnie panujący nam Burmistrz zaimponował mi mistrzostwem w manipulowaniu opinią społeczną, nie znajdziecie drodzy mieszkańcy Kłodzka wielu ludzi w Polsce z podobnym potencjałem. Drodzy Kłodzczanie nie dziwie się opinii że w Kłodzku wielę sie inwestuje i jest to fakt oraz powód do zadowolenia, ale niestety nasze miasto coraz bardziej zbliża się do ideału finansowego naszego południowego sąsiada, a mianowicie Grecji. Wiec postaram się przedstawić enumeratywnie fakty jak wygląda rzeczywista sytuacja Kłodzku i co nasz Włodarz, ponoć bardzo dobry menager poprowadził nas mroczną ścieżką na południe ku Grecji. W moim osobistym przekonaniu Rade Obecnej Kadencji oraz Burmistrza Miasta Kłodzko można śmiało porównać do ósmej plagi egipskiej, jeśli to co robili przez 4 lata było spowodowane głupotą powinniśmy im to wybaczyć, jeśli uczynili to świadomie żadnego usprawiedliwienia nie ma. Po pierwsze zadłużenie miasta wzrosło w sposób dramatyczny z 14 mln PLN na koniec 2006 roku do 53,6 mln – kwota prognozowana na koniec roku 2010 a wiec 40 mln PLN. Chwalebne byłoby gdyby to były pieniądze przeznaczone na inwestycje jak powszechnie wieść niesie lecz niestety tak nie jest. Otóż drodzy Kłodzczanie mit burmistrza jako świetnego menagera jest niestety tylko pustym frazesem. Nasz szlachetnie panujący Włodarz zmarnotrawił 15 mln PLN przez 4 lata na wydatki bieżące czyli (płace i pochodne, dotacje, imprezy, szeroko rozumiana dzłalność bieżąca Gminy Miejskiej Kłodzko)nigdy nie byłem przeciw godziwej płacy ale byłem zawsze przeciw tworzeniu niepotrzebnych stanowisk i zatrudniania znajomych na bliżej nie sprecyzowanych stanowiskach managerskich. Otóż to 15 mln to nie jest kwota wyssaną z palca a mianowicie są to dane z oficjalnych sprawozdań budżetowych Gminy Miejskiej Kłodzko podpisane przez Burmistrza Miasta. Wiec w 2006 roku różnica pomiędzy dochodami bieżącymi gminy a wydatkami bieżącymi wyniosła 364 tys. PLN na plus, w 2008r już mięliśmy minus 712 tys. (pierwsza oznaka że zaczyna się źle dziać w budżecie a gmina prowadząc działalność bieżącą prowadzi ją na kredyt) – brak reakcji Burmistrza i Rady Miejskiej, w 2009 minus 5 mln 279 tys. (kwota już oszałamiająca) ale cóż wszystko dalej funkcjonuje pod przykrywką wielkich inwestycji a rok 2010 zamknie się prawdopodobnie kwotą 9 mln 374 tys. zło lub więcej.
Powstaje pytanie czemu 21 radnych widząc totalną klęskę w zarządzaniu Gminą, przyjęło budżet w takiej formie, przecież to nie Regionalna Izba Obrachunkowa która sprawdza zgodność z budżetu z przepisami prawa finansowego a Rada Gminy ocenia budżet pod względem celowości i gospodarności, wiec czy przejawem celowości i gospodarności było zmarnotrawienie 15 mln PLN, cóż chyba że Radni kierowali się partykularnymi interesami niezgodnymi z interesem mieszkańców Gminy. Przypomnę, że gmina jest wspólnotą wszystkich jej mieszkańców a nie burmistrza znajomych radnych i ich rodzin.
Przypomnę ze zgodnie z nową ustawą o finansach publicznych art. 242. 1. Organ stanowiący jednostki samorządu terytorialnego nie może uchwalić budżetu, w którym planowane wydatki bieżące są wyższe niż planowane dochody bieżące powiększone o nadwyżkę budżetową z lat ubiegłych i wolne środki. Wiec powstaje pytanie jak burmistrz i Rada która nie ma praktycznie wpływu na dochody zmniejszy wydatki bieżące o 10 mln PLN na rok 2011, zwolni nauczycieli lud urzędników?, wstrzyma dotacje dla klubów sportowych?, zmniejszy wydatki na opieka społeczna dobie kryzysu?, i dlaczego uchwalono budżet z różnicą ponad 9 mln PLN, i nie zrobiono nic w celu zmniejszenia tej różnicy skoro forma i treść nowej ustawy o Finansach publicznych była znana burmistrzowi i Radnym przed uchwaleniem budżetu?. Dlaczego nie przygotowano programu który zmniejszyłby wydatki bieżące gminy, konsolidacja zmówień publicznych itp.? Przetrwać wybory w 2010 roku i co dalej?, niech się dzieje co chce?, niech mieszkańcy miasta zapłacą za niekompetencje Burmistrza oraz Radnych? Tyle jeśli chodzi o zdolności managerskie, świadomość przepisów prawa finansowego i kompetencje naszych Włodarzy.
Cześć druga – inwestycje, jak już wcześniej podkreśliłem przejdźmy teraz do wydatków majątkowych czyli inwestycji, powstaje pytanie - znając powyższą sytuacje gminy, rozdmuchanie wydatków bieżących zasadnym było zaciąganie wielomilionowych kredytów na inwestycje?, powiedziałbym tak, lecz nie w takiej formie jak to zrobił burmistrz wraz z rada. Po pierwsze wieloletnia prognoza finansowa gminy i racjonalne przygotowanie finansowania, emisja obligacji gminnych, uniknięcie procesu rolowania kredytów. Dlaczego nikt tego nie zrobił skoro burmistrz pozatrudniał tylu fachowców?
Kolejne pytanie jak Burmistrz Miasta Kłodzka wraz z Rada zmierza dokończyć inwestycje rozpoczęte w 2010 roku skoro zadłużenie gminy na koniec roku 2010 roku wyniesie (jeśli wszystko się ułoży i zostaną zrealizowane wszystkie dochody – choć nic na to nie wskazuje) 53 mln 600 tys. PLN co stanowi 57.21% w stosunku do dochodów gminy prognozowanych na koniec 2010 roku, i praktycznie skreśla możliwość wzięcia kredytów w roku 2011. Jak zamierza znaleźć 10 mln PLN na zbilansowanie wydatków bieżących z dochodami bieżącymi, jak zamierza spłacić raty kapitałowe kredytów już zaciągniętych (a jak wiemy okresy karencji w spłacie rat kapitałowych też się kiedyś kończą) oraz odsetki od tych kredytów. Pojawił się artykuł na portalu Wirtualna Polska na temat zadłużenia miast na jednego mieszkańca, w 2010 roku w Kłodzku dobijemy do czołówki 1914 PLN na jednego mieszkańca gminy (przyjmując ze liczba mieszkańców gminy nie zwiększyła się od końca 2009 roku- dane z Raportu o stanie miasta za rok 2009).
Powyższe fakty są przejawem niekompetencji Burmistrza jak radnych (choć rada to organ kolegialny wiec pewnie nie wszyscy są winni), oczywiście Burmistrz będzie się tłumaczył pozyskiwaniem środków z Funduszy UE oraz kosztami z tym związanymi, kryzysem i innymi problemami, oczywiście jako mistrz PR będzie twierdził ze posiada inne dane, będzie starał się zmarginalizować ten artykuł ale cóż czułem się w moralnym obowiązku przekazania tych faktów mieszkańcom miasta Kłodzka, miasta w którym się urodziłem, wychowałem i do którego zamierzam wrócić.
Podsumowując cztery lata kadencji Burmistrza Miasta Kłodzku i Rady Miejskiej oba organy Gminy Miejskiej Kłodzko wykazały się szczytem niekompetencji (o innych niższych pobudkach w działaniach nie chcę wspominać), nie wiem czy mieszkańcy Kłodzko wam kiedyś wybaczy to co uczyniliście.