Archiwum 18 października 2010


Oda do starości
Autor: bohomaz
18 października 2010, 11:51

Młodości! Ty nad poziomy wylatuj. Pisał wieszcz. I młodość wylatuje. Leci sobie z jakieś dwie godziny. I ląduje na Schiphol, Heathrow, Schonefeld. Na drugi dzień zasuwa do roboty, żyje i pracuje za granicą. Po kilku tygodniach zagląda młodość do kraju. Widzi w TV uśmiechniętą młodą twarze Kalisza, młodziutkiego Niesiełowskiego, młodzieżowca Kaczyńskiego, setki młodych księży menadżerów. Otwiera gazetę i czyta – opóźnia się budowa autostrady, afera, korupcja, śledczy, śledcza, kredyt, nasza reprezentacja w piłce nożnej znowu.... I aż chce się rzy... żyć. Wypija młodość polskie piwo, wali wódę na humor, zakąsza ogórkiem małosolnym, zagryza bigosem i kaszaną, po czym ... znowu nad poziomy wylatuje.

Oni nie wracają. Oni nie mają do czego. Panie premierze, Panie i Panowie burmistrzowie. Panie Burmistrzu Kłodzka. Do czego oni mają tu wracać? Do supermarketów? Tam mają lepsze. Do fontanny, która nie ma siły pluć wodą do góry? Tam mają lepszą. Do basenu płytkiego jak dowcip prezydenta Komorowskiego? Tam mają głębsze i lepsze. Do pofałdowanych dróg i krzywych torów kolejowych? Tam mają lepsze. Do stanowisk pracy, które poobsadzaliście swojakami? Tam tak nie ma. Do drogiej benzyny, drogich kredytów i jeszcze droższych mieszkań? Do taniej chińszczyzny i darmowego wpierdol pod dyskoteką? Tam jest inaczej. Czy przyświeca wam, Szanowni Decydenci, hasło, że nieważne czy Polska będzie biedna czy bogata, ważne żeby była katolicka. Dla tych tysięcy na emigracji ważny jest krzyżyk na szyi, a nie krzyż zasłaniający pałac prezydencki, ważna jest figurka Jezusa koło telewizora, a nie 30-metrowa figura Jezusa koło Świebodzic zasłaniająca słońce, ważny jest bóg w sercu, a nie armia jego pseudo sług w każdej sferze życia. To byt kształtuje świadomość. A właściwie bytowanie. I dla tych młodych ludzi ważne jest żeby żyć, a nie tylko przeżyć. Kłodzko pustoszeje. Powroty zaliczają nieliczni. I nie zawsze udane.

Puknijcie się w wasze pomarszczone czoła drodzy włodarze miast, wsi i miasteczek. Czy jak tak dalej będzie się działo, to będzie miał kto pójść do wyborów za parę lat? Kto zagłosuje, poniesie sztandary, rozniesie ulotki, naklei plakaty? Może się okazać że jedyne urny jakie będą wystawione, to te z prochami. Prochami marzeń i nadziej.

Krzysztof OKtawiec