Archiwum październik 2011


Rzepa dała głos
Autor: bohomaz
26 października 2011, 14:10

Rzepa dała głos

 

 

Do nowego właściciela Rzeczypospolitej i Uważam Rze napisano liścik:"Jesteśmy przekonani, że możliwość wyrażenia zróżnicowanych poglądów jest istotą demokracji. Dziennik "Rzeczpospolita" i tygodnik "Uważam Rze" są dziś ważnym filarem debaty publicznej. Sukces obu tytułów jest efektem pracy zespołów dziennikarzy i publicystów. Szanując Pana prawa właścicielskie apelujemy o umożliwienie kontynuowania pracy redakcji w obecnym składzie. To byłby ważny i pozytywny sygnał dla znacznej części opinii publicznej i środowiska dziennikarskiego. " List podpisali prezes SDP Krzysztof Skowroński oraz dwoje wiceprezesów: Agnieszka Romaszewska-Guzy i Piotr Legutko.

Hajdarowicza im na to grzecznie, acz stanowczo: " Dziękując za list, chcę wykorzystać tę okazję i pogratulować Państwu wyboru do zarządu Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Życzę, tak Państwu, jak sobie, aby pod nowym kierownictwem, SDP wróciło do czasów świetności z epoki Stefana Bratkowskiego, kiedy to było głosem zdrowego rozsądku dla środowiska dziennikarskiego. Dziękuję też za troskę i chęć pomocy w prowadzeniu mojego wydawnictwa. Liczę, że w kolejnych listach znajdę konkretne biznesplany pozwalające sfinansować działalność Presspubliki. Widząc, jak autentyczna jest Państwa troska o losy "Rzeczpospolitej" i "Uważam Rze", proszę również, bez wahania, zabiegać o dotacje i reklamodawców, którzy pomogą nam zrealizować nasz wspólny cel, jakim jest rozwój wydawnictwa. W przyszłości proszę, aby listy adresowane do mnie przesyłać na adres "Rzeczpospolitej". Zanim jeszcze zostaną opublikowane na licznych forach internetowych i w mediach.
Grzegorz Hajdarowicz, właściciel Presspubliki, wydawcy "Rz" i "Uważam Rze".

W tej korespondencji mamy przykład pięknego zwyczaju  upubliczniania listów do adresata, głównie celem zwiększenia wymowy i siły rażenia ich treści. Jednak efekt takiej korespondencji tej obosieczny. W tym przypadku punkt zanotować należy przy nazwisku Hajdarowicza, który dyplomatycznie kazał iść interlokutorom na drzewo i ssać banany. I słusznie. Ta wymiana poglądów wskazuje jednak, że naciski na prasę są, a jej niezależność to między bajki można włożyć. Mam tylko nadzieję, że Rzepa przestanie być głosem jednej strony. Czy to rządowej czy antyrządowej. Ma być prasa profesjonalną. Czego pozostaje nam sobie życzyć i oczekiwać na pierwsze efekty. A co do redaktora Lisieckiego , o którego tu głównie chodzi, to jest przecież tyle prawicowych gazetek. Na pewno go któraś przygarnie.

 

Krzysztof Oktawiec